Zespół Szkół Ogólnokształcących
w Strzelinie
Liceum Ogólnokształcące im Marii Skłodowskiej-Curie
Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie. Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegoś zdolny i osiągnąć to za wszelką cenę.
Maria Skłodowska-Curie
© Bartosz Kudła 2012-2024
W dniu 20 maja 2013 roku 13-osobowa grupa uczniów klasy II „a” biorąca udział w projekcie pod nazwą „Młody Chemik Eksperymentuje na Politechnice Wrocławskiej” wyjechała na wycieczkę dydaktyczną do Świerka pod Warszawą, gdzie, w nagrodę za osiąganie bardzo dobrych wyników w nauce podczas prowadzonych na Politechnice zajęć, mieli szansę zobaczyć i zwiedzić National Centre for Nuclear Research - Narodowe Centrum Badań Jądrowych. Oto ich relacja z tego niecodziennego wydarzenia.
W poniedziałek, 20 maja, wyruszyliśmy autokarem ze stacji Wrocław Nadodrze o godzinie 15:00. Razem z nami jechały także grupy z Gimnazjum w Porajowie, Gimnazjum w Bogatyni, Gimnazjum Sióstr Salezjanek we Wrocławiu, Gimnazjum nr 5 w Głogowie oraz Gimnazjum nr 7 we Wrocławiu, a także z Liceum Ogólnokształcącego w Zgorzelcu. Warto nadmienić, że łącznie z organizatorami, nauczycielami z niektórych szkół oraz doktorantami Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej, cała grupa liczyła 44 osoby, z których aż 13 to uczniowie naszej szkoły (prawo do uczestniczenia w wycieczce otrzymało aż 17 osób z naszego Liceum, ale 4 osoby z przyczyn osobistych nie mogły w niej uczestniczyć). Po przywitaniu oraz sprawdzeniu listy obecności organizatorzy – Pani Magister Krystyna Gans – Przewodnicząca Sekcji Dydaktyki Chemii Polskiego Towarzystwa Chemicznego Oddziału Wrocławskiego oraz Pan Doktor Inżynier Tomasz Chmielewski – Kierownik Projektu Edukacyjnego „Młody Chemik Eksperymentuje” zapoznali wszystkich z programem wyjazdu oraz zaznaczyli, że możliwość brania udziału w oglądaniu miejsca do którego zmierzamy mają tylko nieliczne osoby.
Droga mijała spokojnie, pogoda sprzyjała podróży, a przystanki pozwalały na „rozprostowanie kości”. Czas spędzony w autobusie przyczynił się także do integracji pomiędzy uczestnikami. Na miejsce noclegu, czyli do Ośrodka Szkoleniowo – Wypoczynkowego „Śródborowianka” w Otwocku dotarliśmy po godzinie 22:00. Po rozpakowaniu i zakwaterowaniu zmęczeni podróżą poszliśmy spać, nad ranem. ;)
Budziki wtorkowego poranka rozdzwoniły się o godzinie 7:00. Po pysznym śniadaniu wyruszyliśmy do celu naszej wycieczki – Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku, 35 kilometrów na południowy wchód od Warszawy. Na miejscu każdy z nas otrzymał plakietkę z napisem VISITOR, która uprawniała nas do pobytu na terenie Centrum. Na początku czekała na naszą licealną grupę wiekową wizyta w sercu Centrum – w reaktorze jądrowym „MARIA”. Przed wejściem do budynku, w którym się on znajduje czekało na nas kolejne zabezpieczenie, mianowicie otrzymaliśmy metalową plakietkę, której przyłożenie do czytnika pozwalało na przekroczenie progu budynku. Następnie po założeniu obuwia ochronnego i białych fartuchów musieliśmy przejść kontrolę dozymetryczną, która sprawdzała, czy nie jesteśmy wewnętrznie skażeni (podobna kontrola była wykonywana przed opuszczeniem budynku). Po wejściu do budynku reaktora usłyszeliśmy krótką historię o nim, jego działaniu i wykorzystaniu. Niestety reaktor w dniu wizyty nie był włączony, co nie znaczy, że nie zrobił na nas wszystkich ogromnego wrażenia. Następnie udaliśmy się na wykład o promieniotwórczości i energetyce jądrowej. I tu czekała na nas, jak się okazało, wspaniała kobieta – Pani Profesor Ewa Droste (obecna na zdjęciach). Doskonale przeprowadziła wykład przedstawiając w młodzieżowym języku problemy związane z energetyką jądrową i promieniowaniem X, gamma oraz promieniowaniem jonizującym. Jeszcze nigdy nie wdzieliśmy osoby z tak wielką pasją do chemii! Spotkanie z Panią Ewą było dla nas wszystkich wspaniałym przeżyciem.
Po opuszczeniu Narodowego Centrum Badań Jądrowych wróciliśmy do Otwocka, gdzie czekał na nas pyszny obiad. Po zjedzeniu posiłku o godzinie 14:30, wsiedliśmy do autokaru i ruszyliśmy w podróż powrotną do Wrocławia – przez połowę podróży autobus kąpał się w strugach deszczu, a przez drugą połowę w promieniach słońca. Pod koniec widok dwóch nakładających się na siebie tęcz przyprawił nas o niezapomniane wrażenia i pewność, że nigdy nie zapomnimy tego niepowtarzalnego wyjazdu, za który baaaardzo dziękujemy!